- NARUTOOO ! NARUTOOO !
- Tak , Sakura-chan ?
- Co z nią ?
- Nie wiem - odpowiedziałem zgodnie z prawdą . Wymieniliśmy z Sakurą zmartwione spojrzenia i przysiedliśmy na ławce .
- To już jutro , prawda ? - próbowałem zmusić się na uśmiech , ale wyszło dość marnie . Takie byle co .
- Tak .. - odpowiedziała , podnosząc głowę do góry i skupiając wzrok na gwiazdach . Był ciepły , letni wieczór . Pogoda dziś dopisywała - wszyscy mieli nadzieję , że jutro też będzie tak wspaniale .
- Dlaczego ja zawsze muszę trafiać na nieodpowiednie momenty ? - spojrzała na mnie .
- Co masz na myśli ? - podrapałem się po głowie . Uznała to za śmieszne , bo lekko się uśmiechnęła .
- No wiesz ... Jutro jest najważniejszy dzień w moim życiu a Hinata walczy o życie ... Sasuke wrócił do wioski akurat wtedy , gdy ty z niej odchodziłeś .. Więc pytam się : dlaczego ?
- Może .. - nie wiedziałem co powiedzieć , więc stwierdziłem , ze lepiej się nie odzywać . Zresztą Sakura też nie miała ochoty na dalszą rozmowę . Odprowadziłem ją do domu a sam udałem się w kierunku swojego . Drzwi były zamknięte - uznałem to za zły znak . Po pięciu minutach męczenia się z zamkiem wpadłem do kuchni .
- Shion ?
Odpowiedziała mi cisza . Czyli czeka nas poważna rozmowa ...
Obudziłem się w środku nocy , zlany potem . Od pewnego czasu dręczył mnie pewien koszmar . A najgorsze było to , że moja blondynka nie wróciła do domu na noc . Świtało , gdy drzwi otworzyły się pod wpływem mocnego szarpnięcia i do mieszkania wtoczyła się ( nie można powiedzieć , że weszła ) zupełnie pijana dziewczyna . Wytrzeszczyłem oczy i błyskawicznie znalazłem się obok niej .
- Shion ! Gdzieś ty była ?!
- Spać ...
- A ślub ?
- Później , chcę spać ...
I usnęła . W moich ramionach . Położyłem ją na łóżko a sam przygotowałem sobie śniadanie . Męczyły mnie najgorsze scenariusze co do tego , jak spędziła noc moja dziewczyna ... Może jestem zbyt nieufny i za bardzo daję się ponieść emocjom ? Może poznała jakieś przyjaciółki ? Przecież spędziliśmy ze sobą tyle czasu , przyda się nam przerwa ...
Założyłem znalezioną w szafie czarną koszulkę z symbolem Ukrytego Liścia i spodnie w tym samym kolorze i wyszedłem z domu . Jak dobrze , że uroczystość miała się odbyć późnym popołudniem ... Nienawidziłem rano wstawać . Postanowiłem odwiedzić Hinatę . Obok szpitala znajdowała się kwiaciarnia Yamanaka , więc postanowiłem do niej wstąpić . I tak muszę kupić coś Sakurze , Shion nie ma co do tego głowy ...
- Ohayo , Naruto ! - radośnie przywitała mnie Ino . Zmieniła się - długie , jasne włosy wciąż zebrane w kitkę i niebieskie oczy wydawały się teraz dojrzalsze i pełne wyrazu . Uśmiechnąłem się do niej .
- Czego może chcieć nasz Naruto ? Jakieś kwiatki na ślub ?
Pokiwałem głową . Idealnie wiedziała , że nie mam pojęcia , jakie rośliny wybrać , więc dałem jej wolną rękę . Po 1O minutach stał przede mną wspaniały bukiet w dużym wazonie .
- Jeszcze jakieś lilie ..
- Dla Hinaty ?
- Skąd wiedziałaś ?
- Uwierz , wszyscy kupują jej lilie . Chyba na prawdę je uwielbia .
- Z tego co pamiętam ...
Zapłaciłem i grzecznie się z nią pożegnałem . Udałem się w stronę szpitala . Od wejścia czekało na mnie kilka niespodzianek ...
Popchnąłem mocno drzwi szpitala , a widok , który za nimi zastałem zwalił mnie z nóg : kompletnie pijany Jiraya "rozmawiał" z pielęgniarkami , tłumacząc im coś w nie naszym języku . Dziewczyny popatrzyły na mnie błagalnym wzrokiem . Wziąłem staruszka pod rękę i zaprowadziłem do domu . Gdy ponownie dowlokłem się do szpitala i znalazłem pokój , w którym leżała Hinata , spotkałem w nim Kibę, który w niczym nie przypominam trzeźwego człowieka . Jego też szybko odprowadziłem , choć nie miałem na to największej ochoty . To już było dziwne . Czy cała Konoha zorganizowała imprezę? I to beze mnie ? Popchnąłem drzwi pokoju Hinata i włożyłem kwiaty do wazonu . Spała . Jak zawsze wyglądała pięknie , nawet gdy była w krainie marzeń sennych . Malutka rączka co chwilę ruszała się to w prawo , to w lewo . Tak bardzo kusiło , by zobaczyć , czy jej skóra jest tak aksamitna na jaką wygląda . Czemu nie spróbować ? Przecież śpi . Złapałem ją za rękę i ...
Wielka przepaść . Brunetka stała nad nią i nie wiedziała , co ma robić . Ze wszystkich stron otaczali ją " przyjaciele " , którzy nie mieli raczej pokojowych zamiarów . Przerażona nie kontrolowała tego , co robi . Widziała twarze członków swojej rodziny , najbliższych przyjaciół ... Tylko jeden chłopak o blond włosach siedział pod drzewem i obserwował całe zajście . Postawiła ostatni możliwy krok w tył , przełknęła mocno ślinę i skoczyła . Zamknęła oczy i pozwoliła działać . Wszystkim . Jeśli chcą ją zabić , na pewno to zrobią . Poczuła tylko jak ktoś najpierw delikatnie , a potem stanowczo złapał ją za rękę i otworzyła oczy . Leżała w szpitalnej salce , a obok niej siedział ów blondyn i rzeczywiście trzymał ją za rękę , tylko jej życiu nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo . Podłączona do aparatury medycznej jedną ręką przetarła zaspane oczy , a drugiej nie wyrywała z uścisku .
Siedzieli tak od dobrej godziny , gdy zegar na ścianie wybił pierwszą . Naruto spojrzał na Hinatę .
- A ty .. idziesz na ślub ?
- Nie wiem , wszystko zależy od Pani Tsunade .
- Oj tam , Tsunade-sama nie musi o tym wiedzieć - puścił jej oczko . - Masz sukienkę ?
- Tak , tam w torbie - pokazała na białą walizkę . - Taka granatowa . - uśmiechnęła się .
- Taa ? - wyjął z torby ubranie .
- Tak .
- Bardzo ładna .
- Dziękuję - odpowiedziała , rumieniąc się . " Stara Hinata " - pomyślałem .
- Pomóc ci się przebrać ?
- Poradzę sobie , tylko odepnij mnie od tego - powiedziała z uśmiechem , pokazując na tysiące małych rurek , do których była podłączona . Po 15 minutach była już gotowa . Zapierało dech w piersiach .
- Co teraz ? - powiedziała .
- Teraz wychodzimy oknem , to najbardziej sprawdzony sposób - uśmiechnąłem się . Odwzajemniła gest. Wziąłem ją na ręce z racji tego , że Hinata nie miała takiego doświadczenia w uciekaniu oknem jak ja . Była strasznie lekka , nie czułem nawet , ze kogoś niosę . Wyskoczyłem przez okno i udałem się do mojego domu . Dachami , bo było najkrócej . Dziewczyna chyba świetnie się bawiła . Dotarliśmy do mojego mieszkania . Nikogo nie było , do tego zdążyłem się już przyzwyczaić . Przebrałem się w pokoju , Hinata zajęła łazienkę , by się przygotować . Siedziałem na łóżku czekając , aż wyjdzie . W końcu drzwi otworzyły się i pojawiła się Hinata w granatowej sukience i kręconych spiętych wysoko włosach . Uśmiechnąłem się na je widok . Wyglądała zjawiskowo .
- Idziemy ? - wyrwała mnie z zamyślenia .
- Yhy - odpowiedziałem , podziwiając jej wyjątkowo długie nogi .
No to notka pisana na szybkooo : > mam nadzieję ,że się spodoba . Przepraszam za błędy : )