Ohayo : > A więc mamy już 4 notkę , nieźle . Ciągle nie jestem zadowolona , brak komentarzy = nikt nie czyta , więc zastanawiam się nad usunięciem bloga . tu mamy nowa notkę : ) A teraz moje wypociny :
Jej blond włosy powiewały na wietrze , było czuć zapach jej różanych perfum . Czekała na niego . Wiedziała , że to co robi było złe ,ale .. Nie mogla postąpić inaczej . Gdy tylko zobaczyła jego twarz , coś w niej pękło . Czuła dziwny pociąg do tego bruneta , rozum kazał jej stamtąd jak najszybciej uciekać , lecz serce było temu przeciwne ... Czekała na Niego z zapartym tchem . Była pewna , że to on dałby jej to , czego nie mógł dać jej Naruto ... Gdy tylko poczuła , jak ktoś łapie ją za rękę , serce zaczęło jej dziwnie szybko bić ...
Nie mogła spać po nocach . Ciągle myślała o tym tajemniczym blondynie . Naruto ... Podobno coś do niego czuła , podobno był jej kiedyś bliski ... Postanowiła przeczytać swój pamiętnik , który podobno kiedyś pisała. Szperając w szafkach czuła narastający niepokój , bo nigdzie go nie było . Niespodziewanie uderzyła się głośno ręką w czoło . Został w książce... Nagle poczuła się jakoś dziwnie . Zakręciło się jej w głowie i upadła na ziemię , a ramka ze zdjęciem spadła jej prosto na brzuch . Przed oczami miała dziwną mgłę , resztkami sił chwyciła za fotografię i zobaczyła roześmianą twarz blondyna ... Słyszała jeszcze tylko jakieś glosy , zapewne mamy i taty ... Bo kto inny by się nią przejmował ...
Stała przed lustrem w białej sukni ślubnej . Krótkie różowe włosy zebrała w kok . Uśmiechała się do swojego odbicia . Była taka szczęśliwa , a jeszcze bardziej z tego , co jest w niej .. Pogładziła ręką brzuch i poczuła czyjś oddech na swojej szyi ...
Nigdy więcej - pomyślał , masując obolałą głowę . Nigdy więcej nie realizuję chorych planów Ero-Sennina . NIGDY - uśmiechnął się widząc twarz swojego senseia .
- Nie udało się ?
- Nie wiem skąd wiedziała ...
- Czy tak trudno jest podmienić papiery ? Naruto , jesteś nawet głupszy ode mnie ! To niemożliwe ! - uśmiechnął się pod nosem .
- Może Tsunade-sama jest blondynką , ale na pewno nie aż tak głupią - do rozmowy przyłączyła się Shizune.
- To niby skąd wiedziała ?
- Mnie nie pytaj - powiedziała , a widząc jego podbite oko zaczęła się śmiać .
- Trudno .. Spróbuję inaczej - uśmiechnął się delikatnie i zaczął pocierać ręce . Naruto i Shizune wymienili zmartwione spojrzenia . Zresztą nie trwało to zbyt długo . Z gabinetu Hokage , pod którym siedzieli wybiegła Tsunade , wyważając po drodze drzwi . Na ich zmartwiony wzrok odpowiedziała tylko trzeba słowami " Hinata jest w szpitalu " . Wiedzieli , że Naruto od razu puści się za nią biegiem . Nawet go nie powstrzymywali .
W pomieszczeniu panował spory tłok . Białooka leżała na łóżku , a jej granatowe włosy tworzyły aureolę . Miała zamknięte powieki . Do pomieszczenia wpadli V i Naruto . Hokage kazała wszystkim opuścić pomieszczenie , sprawdzając tętno.
- Naruto , wyjdź - wycedziła .
- Chcę zostać .
- Nie interesuje mnie to ! - uderzyła pięścią w blat stolika .
- Tsunade-sama , nie zmusisz mnie bym ją zostawił .
- Dobrze .. Tylko się odwróć... - podwinęła do góry bluzkę Hinaty i położyła dłonie na jej brzuchu . Przez chwilę zapadło nerwowe milczenie . Naruto nie mógł już dłużej wpatrywać się w białą ścianę , stukając palcem w fotel , który stał obok niego . Odwrócił się i ujrzał zmartwioną twarz Hokage i płaski brzuch dziewczyny , na którym pojawiło się kilka czerwonych plamek. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć . Hinata powoli otwierała oczy .
- Babciu , co z nią jest ?
- Nie wiem , ale to coś poważnego ...
Pamiętnik, dobra rzecz. Aż się boję kiedy dostanie go w swoje ręce i przeczyta.. oj co to będzie...
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Hinaty, ale Tsunade na pewno ją wyleczy. Supcio notka!!!
OdpowiedzUsuń