Powrót do Ojczyzny .. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem tylu uśmiechniętych twarzy ,przyjaznych spojrzeń i ciepłych gestów . Konoha wypiękniała , widać pod rządami V Hokage mieszkańcy czuli się wyjątkowo dobrze . Dotarcie do jej gabinetu również nie sprawiło nam wielu trudności , budynek ten był największym w całej Wiosce . Gdy tylko popchnąłem drzwi , usłyszałem głośne :
- Niespodzianka ! - ktoś rzucił mi się na szyję z wielką siłą , prawie mnie przewracając .
- Sakura-chan ? - zapytałem , widząc tylko kępkę różowych włosów .
- Naruto , tak się cieszę - powiedziała V . Rozejrzałem się po pomieszczeniu , widząc tyle znajomych twarzy - Sakurę , Sasuke , TenTen , Kibę , Lee , Shino , Sai'a , Ino , Shikamaru i Choujiego . Moje oczy nie spostrzegły tylko dwójki przedstawicieli klanu Hyuuga .
- A gdzie Neji i Hinata? - zapytałem , drapiąc się po głowie . Na dźwięk tego ostatniego imienia wszyscy spuścili głowy w dół .
- Zaraz tu będą .. A gdzie Shion ? - zapytał Sasuke .
- Poszła się rozejrzeć , z wiadomych powodów nie chciała tu być - dodałem ciszej , widząc wściekłą minę Sakury . Zapomniałem dodać , że dziewczyny nie pałały do siebie miłością . Nienawidziły się od chwili , w której się poznały . Niezręczną ciszę przerwało ciche skrzypnięcie drzwi . Do gabinetu wszedł Neji , prowadząc za sobą jakąś dziewczynę .. Wydawało mi się , że kiedyś już ją widziałem , lecz nie w tej postaci ... Otóż stała przede mną dziewczyna piękna niczym anioł , z długimi , czarnym włosami , cudownymi mlecznymi oczami i bladą niczym śnieg cerą . Patrzyła na mnie ukradkiem , rumieniąc się co chwilę . W jej zachowaniu było coś okropnie dziwnego , postać " tej " Hinaty nie dawała ani chwili wytchnienia moim myślą . Fakt , że była zachwycająco piękna i dziewczęca , schowana za ramieniem Kiby ? To nie to . Patrzyła na mnie tak , jakby w ogóle mnie nie znała , a dopiero zaczynało do niej docierać , kim jestem ..
- Kiba-kun - usłyszałem strzępek rozmowy - Kim jest ten blondyn ? - zapytała , bawiąc się rękoma .
- Och , Hinata - chan .. Jego również nie pamiętasz ? - odpowiedział z uśmiechem . - To jest Uzumaki Naruto , nasz dawny przyjaciel . Resztę wyjaśni Ci Neji . Ja zostawię Cie na chwilę , dobrze ? - powiedział , całując ją w nosek i zostawiając samą . Idealna okazja - pomyślałem , zmierzając powoli w jej kierunku . Drogę zagrodził mi nie kto inny , jak Kiba.
- Naruto ... Musimy porozmawiać .
- Czego chcesz ? - zapytałem , w duchu chcąc zabić bruneta .
- Chodzi o Hinatę ... Ona miała poważny wypadek podczas misji .. Pół roku temu spadła ze skały . Straciła pamięć .. Wszystkich zdążyła już sobie przypomnieć , ale Ciebie nie było w Wiosce .. Ona Cię najzwyczajniej nie pamięta .. Dlatego mam do Ciebie prośbę - Nawet nie próbuj zranić jej tak , jak zrobiłeś to przed swoim wyjazdem ... Nie masz pojęcia , jak bardzo to przeżyła ... Ona Cię kochała , głupku- spojrzał na mnie ,a w jego oczach widać było taką chęć zemsty , że przez chwilę moje ciało przeszył dreszcz . Nie odpowiedziałem nic , zresztą Kiba chyba nie żądał ode mnie żadnej odpowiedzi , zostawiając mnie samego z moimi bijącymi się myślami . Cały dzień spędziłem na rozmyślaniach , spacerując po wiosce i szukając jej .. Chciałem się z nią spotkać ot tak , przypadkowo . Dlatego serce zabiło mocniej , gdy zobaczyłem , jak siedzi pod drzewem w parku , pogrążona w lekturze książki . Właśnie odgarniała włosy , które zaczęły jej przeszkadzać.
- Emm , Witaj - powiedziałem , uśmiechając się - Mogę się przysiąść ? - zapytałem .
- Oczywiście , siadaj - poklepała miejsce obok siebie , pokrywając całą swoją blada twarz słodkim rumieńcem - Naa ..na ..
- Naruto - podpowiedziałem , spoglądając ukradkiem na tytuł książki , co było ogromnym błędem - książka była jednym z tych romansów , które miała w zwyczaju czytać Shion . Dziewczyna odpowiedziała jedynie szerokim uśmiechem , odkładając na bok książkę .
- Na prawdę mnie nie pamiętasz ? - spytałem , patrząc w jej białe oczy , próbując wyczytać cokolwiek właśnie z nich .
- Naruto ... Uwierz .. Nie pamiętam niczego związanego z Twoją osobą .. Nie pamiętam kim dla mnie byłeś .. - powiedziała , powoli ściszając głos . - Ani kim jesteś dla mnie teraz ... Po prostu mam w głowie jedną , wielką dziurę ... - powiedziała już prawie niesłyszalnie , rumieniąc się przy tym .
- O , Hinata-chan , tutaj jesteś ! - obydwoje usłyszeliśmy głos mistrza w przerywaniu wszystkich choć trochę romantycznych chwil , Kibę - Szukałem Cię . Gotowa ?
- Na co ? - zapytaliśmy obydwoje .
- Miałem pomagać Ci w wyborze sukienki - powiedział , uśmiechając się i wyciągając rękę , pomagając jej wstać .
- Faktycznie .. Do widzenia , Naruto - powiedziała , odchodząc . Razem ze mną została tylko książka , którą zabrałem ze sobą ... Postanowiłem , że jutro jej ją oddam . Wstałem , chcąc udać się do domu , gdy spotkałem na swojej drodze nikogo innego jak mojego Ero-Sennina . - Witaj , Naruto - powiedział , uśmiechając się - Konoha się zminiła , prawda ?
- Tak , tak - odpowiedziałem , drapiąc się po głowie - Tęskniłem .
- Ja też - odpowiedział , siadając na ławce . Uczyniłem to samo .
- Wypiękniała , co nie ?
- Tak , tak , ma dłuższe włosy ..
- Mówiłem o Shion - powiedział , mierząc mnie wzrokiem . - Naruto , co się dzieje ?
- Nic . - odpowiedziałem , wzruszając ramionami . - Ceremonia odbędzie się za trzy dni ? - próbowałem zmienić temat .
- Tak , w sobotę ... Chciałem Cię o coś prosić ... - powiedział , ściszając głos . Odpowiedziałem mu kiwnięciem głowy . - Widzisz , Akatsuki nadal Cię szukają .. Możliwe , że już wiedzą , że wróciłeś do Konohy .. Dlatego chcę Cię prosić o to , żebyś mnie krył . Zamierzam zdobyć informacje . W tym celu muszę wyjechać na kilka miesięcy ... Tsunade na pewno się nie zgodzi , przecież ostatnio straciliśmy tylu shinobi ... Chcę , żebyś wykonał ze mną akcję , w której .. - zaczął mówić mi do ucha , żeby przechodząca obok nas Sakura nie usłyszała ani słowa . Z tego , co usłyszałem , akcja będzie dziecinnie prosta ... Wróciłem do domu . Zatrzymaliśmy się w moim starym mieszkaniu , za którym tak tęskniłem .. Od razu rzuciłem się na łóżko , wyjmując z kieszeni książkę . Shion nie było w domu , strzelałem , że poszła na zakupy . Przekartkowałem lekturę , zatrzymując się na stronach , na których ktoś dopisał lub narysował coś piórem . Oprócz serduszek , kwiatków i karykatur Neji'ego , znalazłem coś jeszcze . Mnie i Hinatę trzymających się za ręce . Dopisek - Nikt mnie tak jeszcze nie zranił , jak Ty , Naruto-kun ...
Zranił tym, że zakochał się w Shion? przykro, że go nie pamięta.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam niczego tak przyjemnego, tzn. czegoś co sie przyjemnie czyta. O tak lepiej brzmi:D
Wreszcie Naruto sobie uświadomił, jak ją skrzywdził. Trochę to smutne, że rozdział 3 tak się skończył.
OdpowiedzUsuń